Krakowskie Retrospekcje – było wspaniale!

Kraków jest co prawda niedaleko ode mnie, ale całego pokoju nie przeniosę do samochodu i nie rozłożę na jednym biurku 😀

Trzeba było zdecydować co zabieram ze sobą. Doszedłem do wniosku, że dobrze będzie zabrać sprzęty na których odtworzę produkcje demoscenowe.

Padło na:

– Amiga 1200

– Atari 1040STF

– Game Boy

– Game Boy Color

– Game Boy Advance

– PSP

– NDS

– Sega Mega Drive

– Nintendo 64

– ZX UNO

A do tego zabrałem Neo Geo X Gold Edition oraz mojego bartopa. 

I to był błąd 😀 Znaczy, żaden jakiś tam wielki, ale po prostu nie było czasu na to wszystko! Porozstawiałem kilka sprzętów i zaczęły się rozmowy z ludźmi, wymiana wrażeń, prezentowanie tego i owego. Nie było nawet za bardzo czasu na zaprezentowanie swoich, na granie na innych maszynach. Sam nie wiem jak mi zleciało te dziesięć godzin. Było rewelacyjnie, towarzysko i miło. Bardzo się cieszę, że w sumie nie było tam przypadkowych osób spoza 'klimatu’. Poznałem w końcu osobiście kilka osób, których nie miałem do tej pory okazji. Czas pozdrowić Dawida, Kaz’a, Krolla, falcon030, mgr inż. Rafała, Pebe, Oswalda, Pina, Bocianu, Simplexa, Borsuka, Stoopi’ego, twórców nowych joysticków, autora Tower of sorrow, ludzi z krakowskiego Muzeum Elektroniki oraz z ze strony zapach-papieru.pl. Wszyscy to wspaniali pasjonaci, niesamowicie zaangażowani w swoje hobby. 

Nie będę ściemniał – lubię te klimaty 😀

Jakoś się udało spakować 😀

Retro Borsuk ze swoją konsolą.

Dema leciały, a jak!

Vectrexem byłem i jestem zachwycony.

Rozmowy z twórcą Tower of Sorrow na Sega Master System!

Ten bartop podobał mi się dużo bardziej niż mój 😀

Pady Jaguara wbrew pozorom były całkiem wygodne.

Mgr inż sprawdza gry konkurencji.

Można było również wypróbować prototypowe joysticki.

Nowe gry na Jaguara prezentował Kroll.

U Pina zawsze jest ciekawie, głośno i sprzętowo.

Konsole – Dreamcast – próba odnowienia pada i ogólnie o żółknięciu plastiku

Powitać.

Zmorą każdego zbieracza starszych sprzętów konsolowo/komputerowych jest żółknięcie plastiku. Rzadkością aktualnie (osiągająca zresztą czasem całkiem pokaźne sumy czy to na aukcjach czy w sklepach) są sprzęty w oryginalnym kolorze. Może nie jest tak, że ich nie ma, bo ciągle jest dość dużo, ale widać, że coraz częściej ludzie za relatywnie duże pieniądze starają się 'wypchnąć leżaki’ strychowe czy też zżółknięte Atari 65XE, Commodore 64 czy Amigi 500. Na początku mi to nawet nie przeszkadzało, ot, znak czasu. Aktualnie jednak staram się zrobić co można, aby przywrócić je 'do dawnego blasku’, poetycko pisząc.

Świetnym przykładem, który mam akurat do zrobienia jest pad do Dreamcast’a. Różnicę widać szczególnie na gałce analoga, tam gdzie nie działały na nią warunki zewnętrzne jest ładnie szara, reszta wygląda po prostu źle :/

Pad ma również wiele przebarwień, dolna część kompletnie inna od górnej. Trzeba będzie w słoneczny dzień (czyli zapewne dopiero wiosną) potraktować go 12% wodą utlenioną w kremie, wystawić na słońce i czekać, czekać. Niestety, kąpiele w mydle wiele nie zdziałały, oprócz tego, że usunęły po prostu brud.

Czasem, jak w przypadku otrzymanego Atari 800 XL dostatecznie dobre jest już wymycie. Nad nim też jednak będę ciągle pracował. Niestety, zajmuje to dużo czasu a dodatkowo trzeba uważać, żeby nie przesadzić z wybielaniem.

Jesienne przemyślenia. Wygląda na to, że trzeba zmienić profil bloga na bardziej poświęcony tematom starych komputerów i konsol.

Dzień dobry!

Jesień idzie. Nie ma niestety dzięki temu więcej czasu na pisanie, ale ochota jest… Trzeba jednak zmienić profil bloga, z kilku powodów. 

Po pierwsze – w Home Assistant zrobiłem co chciałem zrobić. Czasem się zmienia coś kosmetycznie, ale na ten moment nie przewiduję rewolucji. Na testowanie sprzętu zwyczajnie nie mam czasu…

Po drugie – ciężar pasji i hobby przeniósł się prawie całkowicie na tematy starych komputerów i konsol. Zakupy, czyszczenie, 'tuning’, zdobywanie oprogramowania, gier. Aktualnie to jest na topie, a nie ukrywam, że wiele tematów leży odłogiem zapisanych na liście 'To do’. Zauważyłem jednak, że w ich przeniesieniu do folderu 'Done’ pomaga właśnie przygotowanie wpisu na bloga. Trzeba się przygotować, doprowadzić temat do końca, zrobić zdjęcia, udokumentować. Cały proces przy okazji jest fascynujący. 

Na tym skupię się w najbliższych miesiącach, może nawet latach. A co, plany trzeba mieć!

Jak jednak postąpić inaczej, gdy takie skarby czekają na dopieszczenie!