Arcade Bartop – Audio

Co do dźwięku – postanowiłem poświęcić mu osobny wpis, ponieważ temat nie jest na jedną linijkę tekstu.
Najlepiej i najłatwiej byłoby znaleźć monitor z głośnikami, podłączyć do Raspberry Pi i koniec tematu.
Ale… Nie znalazłem takiego 🙁 Do tego – kupiłem kiedyś w promocji mały wzmacniacz na chipach Yamaha – XM-M531 (https://www.ebay.com/itm/XH-M531-Yamaha-2-20W-Digital-HIFI-Audio-Stereo-Class-D-Amplifier-Board-YDA138-E-/112209877103), który leżał i kurzył się. Uparłem się, że go wykorzystam.
No i się zaczęło 😀 Jak go zasilić? Jakie głośniki podłączyć? Jak je zamontować?
Poniżej rozwiązania wraz z przemyśleniami.
Głośniki kupiłem tanie, jakie udało mi się znaleźć na jednym z serwisów aukcyjnych, koszt z przesyłką to 35 PLN. Philips, więc nawet nie jest źle.

Zasilić to cholerstwo trzeba było już z większego zasilacza, do tego kolega dorobił mi radiator i podstawkę, żeby się nasza drewniana buda nie spaliła 🙂

Pierwsze testy (na dole tablet z odpalonym Dashticz) wypadły bardzo pomyślnie. Troszkę buczy jeżeli nie ma dźwięku, ale cudów za te pieniądze się nie spodziewałem… A gra potężnie.

Kolejna kwestia – montaż. Jak się okazało, nie przemyślałem tego zbyt dokładnie, rozmiar głośników jest zbyt duży na włożenie ich 'gdzie bądź’. Myślałem, że zamontuję je nad monitorem, ale wstępny projekt zakładał, że będzie tam zabudowana przestrzeń, czego nie zauważyłem. Pozostały boki (a tutaj szkoda mi było psuć pięknych nadruków), góra (czy ja wiem czy to dobry pomysł…) lub przemodelowanie projektu przez montażem i zamontowanie głośników nad obrazem.

Stanęło na tym, że wywierciłem jednak dziury na monitorem i tam przykręciłem głośniki. Cóż, kompromis. Ale dają radę i to całkiem dobrze!

Zamontowałem je powyżej monitora.

Arcade Bartop – Sterowanie

Sterowanie. Było nie było – najważniejszy element, bo cóż mi po sprzęcie, który ładnie wygląda, ale nie da się na nim grać 🙂
Tak jak wcześniej pisałem – kupiłem komplet na Banggood – Arcade sticks. Dużo przycisków (jeżeli chcecie zbudować większy automat, lub nawet na zapas się mogą przydać), podświetlane, całkiem dobre recenzje, możliwość wymiany mikroprzełączników. Sam komplet jednak to za mało, bo jak się okazało potrzebowałem jeszcze ’Daisy’, która poprowadziłaby mi zasilanie do LEDów. Osobno sterowanie naciśnięciem, osobno zasilanie. Ma to sens… Dobrze, że przesyłka przyszła szybko.

Na zdjęciu pod spodem poprawnie podłączony przycisk

Poniżej BŁĘDNIE połączone kabelki do przycisku. Dlaczego? Człowiek się uczy całe życie – okazało się, że osobno 'idzie’ odczyt stanu przycisku, osobno zasilanie LED. Tutaj – źle podłączyłem do zasilania LED z wyjścia sterującego na kontrolerze.

No ale świeci 😉

Wszystkie kabelki podłączone. Jak się później okazało, te po lewej nie są potrzebne w mojej konfiguracji. Tam można podłączyć przyciski do włączenia 'Turbo’ w joysticku.

Jeszcze kilka rzutów wszystkiego. Te białe mają mniejszą średnicę – ważne jeżeli będziecie wiercić dziury.

Jak pisałem – okazało się, że potrzebna mi jeszcze była tzw. Daisy, czyli złączka ze sterownika kontrolera, podłączana do czerwonego portu, która daje zasilanie do LEDów w przyciskach.

I poniżej już poprawnie podłączone. Inne kabelki do sterowania, inne do zasilania LED.

Teraz sama listewka do montażu… Ile ja się nawierciłem przy robieniu dziur pod joysticki, to moje. Na szczęście pod przyciski otwory wywiercił kolega stolarz – wystarczyło delikatnie papierem ściernym podszlifować.

Dlaczego był problem z joystickami? Ponieważ sklejka ma 1 centymetr, a drążek musi się w niej swobodnie poruszać, żeby wybrać kierunki, dlatego trzeba ją konkretnie rozwiercić.

Jako że 1 centymetr –  musiałem dobrać odpowiednio mocne, ale krótki śruby. Okazało się, że 12 milimetrów zda egzamin.

Pajęczyna częściowo podłączona.

RetroPie – wygląd, okładki do gier, scrapping

Aloha!

Informacja: Artykuł jest częścią większego opisu: http://blog.asobczak.pl/2018/11/03/arcade-bartop-opis-budowy-opus-magnum-aktualne-bo-nie-jest-wykluczone-ze-zrobie-wkrotce-cos-ciekawszego-d/

Teraz o upiększaniu naszego Emulation Station.

Po pierwsze – ekrany startowe, czyli splashscreen. Czyli to, co się nam wyświetli przed samym startem Emulation Station. Możemy tam wstawić obrazki domyślne, filmy, czy nawet swoje wgrane zdjęcia. Trochę dziwnie są opisane dwie opcje:
– Disable splashscreen on boot – czyli włączenie ich przy starcie
– Disable splashscreen randomizer – czyli losowe wyświetlanie przy starcie
Jeżeli są na Enabled, to są włączone. Jeżeli Disable jest Enabled, to działa. Ciekawe…

Domyślna 'skórka’ ES jest, owszem, schludna, ale znudzi się po pewnym czasie.

I o tym pomyślano… Jest mnóstwo dodatkowych skórek, niektóre naprawdę zahaczają o małe dzieła sztuki. Jest ich domyślnie ponad 130, co jest sporą liczbą.

Podgląd wszystkich można znaleźć na stronie https://github.com/retropie/retropie-setup/wiki/themes.

Do moich ulubionych należą:
– Zoid

– Workbench

– Metro
– TV
– Tronkyfran

– NES/Famicom mini

– ComicBook 4:3

– Magazinemadness

– Homerism
– Retrorama

Zdjęcia w części dzięki uprzejmości retropie.org.uk.

W standardowej skórce wyglądają tak: RetroPie -> ES Themes.

To nie koniec estetyki jednak. Każdą (tak, dosłownie każdą) grę można wzbogacić o zdjęcie okładki, ocenę, datę wydania, wydawcę oraz krótki opis. Nazywa się to Scraping, jest dostępne w menu Emulation Station po naciśnięciu Start (no, przynajmniej u mnie, po podłączenie pada od PS3). Wybieramy tam systemy jakie chcemy zeskanować oraz pytanie czy chcemy uczestniczyć w tym procesie (czyli po kolei potwierdzać każdą okładkę). Niesamowita opcja.

WAŻNE! Obrazy są zgrywane na kartę pamięci, a nie na pendrive, czyli nie są częścią naszej kolekcji. Ale i na to jest rada – niektórzy widzę tworzą takie paczki programów, ale nie udało mi się zgłębić tematu – jeżeli dowiem się jak – dopiszę.

Jest jeszcze dodatkowa nakładka (o niej może kiedyś…), nazywana Attract mode, która pozwala nawet odtwarzać krótkie animacje nagrane w grach. Tak, są 'świry’, które takie pakiety przygotowują. Polecam poszukać pakietów Motion Blue. Szczególnie w wersjach 128GB 😉

Pięknie, estetycznie. Projekt zaczyna być naprawdę przepiękny. Razem z obudową – jestem nim zachwycony!

RetroPie – konfiguracja

Na 'dzień dobry’ ważna informacja, która mnie początkowo kompletnie zbiła z tropu.

RetroPie po wgraniu obrazu na kartę ze strony https://retropie.org.uk/download/ (pamiętajcie o wybraniu odpowiedniego dla Waszego Raspberry) jest PUSTE!

Edycja: Artykuł jest częścią większego opisu: http://blog.asobczak.pl/2018/11/03/arcade-bartop-opis-budowy-opus-magnum-aktualne-bo-nie-jest-wykluczone-ze-zrobie-wkrotce-cos-ciekawszego-d/

Nie ma tam nic a nic! Ja rozumiem, że nie ma gier, to oczywiste. Ale żeby nie pokazał się żaden emulator? Granda! I kilka lat temu odbiłem się od tego tematu. 'Eeeee, znowu miesiące konfiguracji, zabaw. Odpuszczam.’. I niepotrzebnie odpuściłem, bo jest to w sumie bardzo proste.

Pliki z Waszymi zgranymi z dyskietek grami (no bo jak inaczej 😉 muszą wylądować w odpowiednim folderze.

Amiga osobno, Atari 800 osobno, NES osobno, itd.

Każdy jednak folder/katalog ma identyczną strukturę i wystarczy wgrać jakikolwiek plik z programem demonstracyjnym/grą i emulator automatycznie się pokaże, wyświetlając w okienku pod nazwą sprzętu (zależnie w sumie od zaaplikowanej skórki) ilość gier, programów i dem jakie się znajdują w folderze.

Zawsze dostępna jest opcja konfiguracji RetroPie. Tam możemy dostać się do

Wstępnie każdy z emulatorów jest skonfigurowany, wystarczy go uruchomić.