OpenMediaVault (OMV) i Transmission

Dzień dobry.
Rozwijania NAS ciąg dalszy. Sam dysk sieciowy jako taki działa bardzo dobrze (raz czy dwa przez kilka miesięcy zdarzyło mu się zawiesić, ale nie uznaję tego za znaczący problem), transfery są stabilne (mimo, że oczywiście ustępują potężniejszym maszynom), do zastosowań domowych w zupełności mi wystarczają. Po przestawieniu się kompletnie na Netflix i Spotify sens streamowania jest coraz mniejszy, ale dzieciaki się cieszą gdy oglądamy rodzinne zdjęcia, a o kopie moich danych z różnych maszyn jestem bardziej pewny. RetroPie, Domoticz czy laptop mają swoje miejsce na dysku. Co prawda apetyt rośnie w miarę jedzenia i coraz częściej spoglądam na Odroid HC1/HC2, ale nie o tym jest ten wpis.
A jest o tym, że jednak ciągle dostęp do torrentów jest jednym z celów wykorzystania NAS. Powiedzmy, że może Wam się przydać do szybszego ściągania obrazu Raspbiana, czy Open Office 😉
Zaczynamy.
W Plugins wybieramy pakiet Transmission, instalujemy. Po szybkim ściągnięciu repozytorium OMV odświeży stronę i zobaczymy w menu Services BitTorrent. 

Zanim jednak tam wejdziemy musimy zastosować się do zaleceń konfiguracyjnych. Po pierwsze – musimy stworzyć (albo udostępnić już istniejące) foldery na dysku. Zalecam stworzenie osobnego dla plików w trakcie zgrywania, osobnego do tak zwanego Watch (czyli folderu gdzie Transmission 'nasłuchuje’ czy nie pojawiło się coś nowego do pobrania’), oraz plików już pobranych w całości. Pozostaje nadać prawa dla użytkownika/grupy debian-transmission w ACL i jesteśmy gotowi do pracy.

Później możemy wejść w listę parametrów. Jeżeli nie zależy Wam na 'tuningu’ na samym początku to praktycznie zostawiacie to co jest i udajecie się na zakładkę Files and Locations, gdzie wskazujecie stworzone wcześniej foldery.

Kolejne zakładki pozwalają na:
– dostosowanie limitów przepustowości
– informacje o Peer’ach – czyli osobach udostępniających
– kolejkowanie
– harmonogramy pobierań – jeżeli na przykład chcecie 'ciągnąć pełną mocą nocą’

Interface web jest dostępny pod adresem: waszadresOMV:9091, gdzie macie w sumie minimalne możliwości konfiguracyjne.

Poniżej zrzuty ekranu:
– W trakcie pobierania
– Niepełny plik

– Zawartość folderu Watch

– Całość już pobrana

Miłych i szybkich pobrań życzę!

Orange Pi Zero Plus, NAS Hat, Open Media Vault i pierwsza styczność z drukarką 3D

Sprzęt dotarł, testy wcześniej zrobione, warto postawić system 'na poważnie’.

Od razu ostrzegam – Orange Pi (w moim przypadku) Zero Plus jest dość specyficznym sprzętem. Z jednej strony świetnym – sieć 1Gigabit (prawdziwa, nie jak w Raspberry Pi, nawet 3B+), bez wewnętrznego huba USB, bez dzielenia przepustowości z Ethernet. Wsparcie w porównaniu do Raspberry Pi jest jednak małe, przez brak zgodności producentów ze standardami wielu twórców wycofuje się ze wsparcia oprogramowania (np. DietPi). Od razu widać, że samym sprzętem rynku się nie wygra.

Mnie osobiście zależało na oszczędności prądowej oraz dobrej nakładce SATA przy zachowaniu niskiej ceny – pod tym kątem sprzęt sprawdza się bardzo dobrze, ale wyłącznie do jednego celu – OpenMediaVault. W sumie można pracować z Armbianem, ale to mnie akurat nie interesowało. Najlepszą alternatywą byłby ODROID-HC1/HC2, ale koszt jest kilka razy większy. Dla sprawdzenia, czy się przyjmie w domu jest to już dyskusyjne.

Dla jasności – nie przekonuję tutaj, że sprzęt za 80 PLN jest lepszy niż QNAP czy Synology, lepiej spełnia swoje zadania, itp., itd. Bo na pewno nie jest z wielu względów. DLA MNIE jest wystarczający do celów, które sobie założyłem, czyli:
– dostęp do muzyki, filmów i zdjęć rodzinnych w sieci domowej w możliwie najszybszy sposób
– skonfiguruj raz i zapomnij
– energooszczędny

W przypadku Orange Pi okazało się, że ważne jest jedno. KARTA SD! Powtarzam – karta SD. A jakbym zapomniał – KARTA SD! Nie pamiętam abym AŻ takie problemu miał na Raspberry Pi, ale tutaj szczególnie. Wolne działanie, problemy – minęły gdy włożyłem ciut lepszą kartę SD.

Robiąc wszystko na Raspberry z podłączonym dyskiem HDD zapomniałem jak to jest działać na karcie SD…

Do tego – trzeba szczególnie uważać jakie obrazy pobieramy, ponieważ odmian Orange Pi jest wiele.

Zgrywamy obraz na kartę za pomocą Etcher i od razu mamy postawiony i dostępny OpenMediaVault.

I, podobnie jak w przypadku OMV na Raspberry Pi, miałem problem z aktualizacją systemu i OMV. Teraz już wiem dlaczego apt-get update && omv-update skutkuje błędem jak poniżej przy pierwszym uruchomieniu.

W tle pojawia się demon aktualizujący system, ale z jakichś powodów nie chciał się zakończyć. Albo byłem mało cierpliwy.

Pomogło:

ps aux | grep apt

kill processnumber

dpkg –configure -a

Czyli 'ubicie’ procesu aktualizacji (raz w sumie zadziałał mi prosty restart systemu) i naprawienie repozytorium aktualizacji.

Później już wszystko poszło poprawnie.

System zaczął stabilnie i szybko działać.

Osobiście zainstalowałem kilka dodatków do OMV:
– shellinabox – możliwość zalogowania SSH bezpośrednio przez stronę OMV
– backup – kopia OMV (samej konfiguracji) w razie awarii
– duplicati – możliwość robienia kopii na serwisy chmurowe
– usbbackup – automatyczna kopia zadanych folderów w przypadku włożenia dysku USB
– minidlna – DLNA (Digital Living Network Alliance) – aby nasze zasoby były widoczne dla Smart TV (nie mam osobiście), media boxów (mam Xiaomi), telefonów, VLC, konsol, itp.
– domoticz – nie wiem jeszcze co robi ten plugin ale nazwa taka, że musiałem zainstalować 😀
– nut – do zarządzania w przypadku braku zasilania i komunikatów z UPS do zamknięcia systemu
Konfiguracją poszczególnych wtyczek zajmę się w osobnym wpisie.
Zainstalowałem również serwer Plex, ale nie wiem jak długo z nim zostanę, bo strasznie mnie denerwują nachalne reklamy i limitacje w aplikacjach na telefony (film tylko przez jedną minutę, itp.). Aplikacja na PS4 nie ma takich problemów i w sumie zobaczymy jak się to będzie sprawdzać w akcji.
Poniżej wartości poboru prądu dla podłączonego zasilacza do NAS (5V, 2A) oraz zasilania Orange Pi Zero Plus wraz z działającym dyskiem 2.5 cala. Znikomy – około 5 Watt. A z tego co czytałem na forum OMV i tak za duży – gdy tylko skończę konfigurację zabiorę się za 'tuning’. Dla czystej zabawy i chęci nauki.
Aha, niech Was nie zmyli nazwa wtyczki – zapomniałem zmienić z TV na inną.
Teraz obudowa. Skorzystałem z gotowego projektu dostępnego na stronie https://www.thingiverse.com/thing:2765840. Bardzo prosty, a jednocześnie funkcjonalny. Jak się okazało po wydruku – do tego bardzo ładny i estetyczny! Bardzo się zdziwiłem niesamowitą dokładnością tego wydruku. Wszystko co do milimetra spasowane, w odpowiednim miejscu. Wybaczcie emocje, ale pierwszy raz miałem osobiście w rękach potrzebny mi wydruk 3D. Owszem, wcześniej z dziećmi robiliśmy jakieś małe rzeczy na warsztatach w różnych miejscach, to jednak jakby nie to samo 🙂
Bez wstydu można postawić sprzęt obok amplitunera czy innych elementów.
Dla własnej informacji bardziej, poniżej Armbian.
Użytkownik: root, hasło: 1234